Nie lubię latać samolotami, toteż przy samym starcie trzymałam rękę Davida tak mocno, że prawie jej nie oderwałam.
-Chciałabyś mieć dziecko?-spytał mnie David gdy lecieliśmy już dobre 3 godziny.
-Wiesz...zaskoczyłeś mnie. Nie myślałam jeszcze nad tym.
-Ja tak. Chciałbym miec dziecko, z tobą ... Pomyśl sobie, taki mały Villa, to byłoby coś-sama myśl o małym Davidzie wywołała mimowolny uśmiech na mojej twarzy.
-Mały urwis po tatusiu.
-Miałby oczy po tobie.
-Nie, po tobie brązowe, po mnie mógłbym mieć nos...
-Lub usta-przerwał mi David i mnie lekko pocałował.
-Haha Panie V., proszę mnie nie prowokować.-uśmiechnęłam się.
-Ciebie? Zawsze-szepnął i pocałował mnie po raz kolejny.
Rozmawialiśmy jeszcze trochę, a gdy poczułam już zmęczenie, oddaliłam się w krainę snów.
-Gdybyś tylko wiedziała, jak mocno Cię pragnę ...-okrył szatynkę swoją bluzą i głaskał jej policzek.
Chłopak patrzał na dziewczynę śpiącą na jego kolanach. Kochał ją. Tak, był tego pewien. Była dla niego jak światełko w tunelu. Krucha, delikatna a zarazem twarda i szalona, ale właśnie dlatego ją pokochał, za jej charakter. Niestety los miał ich niedługo rozdzielić...
Gdy się obudziłam David poinformował mnie o tym ,że zaraz będziemy lądować. Złapałam go za rękę, tak jak to miałam w zwyczaju.
-Davidku, a co jak się rozbijemy?-spytałam trochę zdenerwowana .Nie wiem czemu ale miałam jakieś przeczucia, że niedługo stanie się coś strasznego...
-Nic się nie stanie kochanie.-powiedział czule w moją stronę i mnie mocno przytulił -Obiecuje Ci.
Na lotnisku,jak zwykle przywitały nas tłumy fanów Davida i moich. (Co było dziwne bo mój zegarek wskazywał 24,powtarzam 24!) Jako zastępca trenera FC Barcelony byłam dość znana. Wydałam też jeden singiel, ale jak już wiecie, nie wróciłam na scenę. Czasami tego żałuję, ale wiem że podjęłam słuszną decyzję. Rozdaliśmy kilka autografów, kilka fotek i pojechaliśmy samochodem do naszego hotelu. (Swoją drogą, nie mam pojęcia skąd David wytrzasnął te auto o.O). Możecie mi wierzyć lub nie, ale nasz pokój wyglądał naprawdę bajecznie! A widok?
Ahhhhh....tylko się rozmarzyć. Ale nie będę wam opowiadać o szczegółach, bo pewnie mnie zabijecie z zazdrości d;.
Ahhhhh....tylko się rozmarzyć. Ale nie będę wam opowiadać o szczegółach, bo pewnie mnie zabijecie z zazdrości d;.
-Jezzzuuuu, ale przepiękny widok.-powiedziałam rozmarzona gdy wyszłam na balkon.
-Tak, naprawdę piękny-objął mnie David i pocałował w szyję.-Wiesz jak bardzo Cię kocham?
-Wiem, ja ciebię też David-odwróciłam się w jego stronę i pocałowałam.
-Nie będę Cię pośpieszał, ale chcę żebyś wiedziała, że strasznie pragnę twojej bliskości-powiedział mi na ucho a ja momentalnie zadrżałam. Nie wiem czy wspominałam, ale jestem dziewicą. No może nie do końca... po tym co zrobił mi Cris...ale tak naprawdę to z własnej woli nigdy nie poszłam z nikim do łóżka, ani z Cristiano, ani z Davidem, ani z żadnym innym facetem.
-David....wiesz...
-Tak?
-Chcę tego-powiedziałam cicho.
-Jesteś pewna?-wyraźnie się zmieszał, nie chciał jej do niczego zmuszać. Nie pamięta ile razy musiał się powstrzymywać, ile razy rozbierał ją wzrokiem ale nie chciał jej skrzywdzić. Pragną aby ta chwila była magiczna dla nich obojga.
-Tak-powiedziałam teraz bardziej stanowczo i musnęłam jego wargi swoimi. Nie musiałam długo czekać na odpowiedź. David uniósł lekko mój podbródek i złożył na ustach głęboki pocałunek. Po chwili całowaliśmy się zachłanniej odrywając się od siebie tylko w celu zaczerpnięcia powietrza. Nasze języki odbywały wędrówkę w naszym wnętrzu co chwilę stykając się ze sobą. Po chwili uniósł mnie, dalej całując. Zaplotłam swoje nogi na jego biodrach a ręce na jego szyi. David zaniósł mnie do pokoju. Po drodze pozbyliśmy się naszych ubrań, obijając się o każdą napotkaną rzecz. Opierałam się teraz o ścianę w samej bieliźnie, a on przeszywał mnie całą wzrokiem, z dzikim błyskiem w oku.
-Kocham Cię-powiedział patrząc się głęboko w moje
oczy.Wydawałoby się,że pragnie abym dokładnie zrozumiała jego słowa, nie pozostałam mu dłużna i od razu wyznałam mu miłość. Po chwili ponownie mnie uniósł, czułam się teraz jak prawdziwa księżniczka, która odnalazła swojego księcia.
David położył mnie delikatnie,niczym piórko na łóżku. Wędrował rękoma po całym moim ciele, gdy dotarł do zapięcia od stanika, od razu je rozpiął wpatrując się w moje piersi. Jego ciało lekko zadrżało, czułam teraz, że jest to dla niego niezwykły moment. Całując się pozbyliśmy się reszty naszej bielizny. David leżał teraz na mnie całkiem nagi, stykając się z moim, nasze ciała rozjaśniał jedynie blask księżyca .Gdy widział, że jestem już gotowa, wszedł we mnie powoli, jakby bał się że zrobi mi krzywdę, wiedział, że to mój pierwszy raz...Poczułam jak przez moje ciało przechodzi fala ciepła i rozkoszy. Chciałam poczuć go całego w sobie, więc zaplotłam nogi wokół jego bioder. Po chwili przyśpieszył, wypełniając mnie całą. Z każdą sekundą jego ruchy stawały się mocniejsze, pełniejsze i dawały mi znacznie więcej rozkoszy. Jęczałam cicho, ale z każdą chwilą coraz głośniej, wbijałam swoje paznokcie w jego plecy. Był to znak, że zbliżam się go kresu wytrzymałości. David chyba miał tak samo bo jego ciało stawało się bardziej naprężone i drżało. I stało się, Villa przytulił mnie do siebie mocno, nie wychodząc jeszcze ze mnie, pocałował mnie mocno i namiętnie, po czym opadł bezwładnie obok mnie. Wtuliłam się w niego jak najmocniej mogłam.
oczy.Wydawałoby się,że pragnie abym dokładnie zrozumiała jego słowa, nie pozostałam mu dłużna i od razu wyznałam mu miłość. Po chwili ponownie mnie uniósł, czułam się teraz jak prawdziwa księżniczka, która odnalazła swojego księcia.
David położył mnie delikatnie,niczym piórko na łóżku. Wędrował rękoma po całym moim ciele, gdy dotarł do zapięcia od stanika, od razu je rozpiął wpatrując się w moje piersi. Jego ciało lekko zadrżało, czułam teraz, że jest to dla niego niezwykły moment. Całując się pozbyliśmy się reszty naszej bielizny. David leżał teraz na mnie całkiem nagi, stykając się z moim, nasze ciała rozjaśniał jedynie blask księżyca .Gdy widział, że jestem już gotowa, wszedł we mnie powoli, jakby bał się że zrobi mi krzywdę, wiedział, że to mój pierwszy raz...Poczułam jak przez moje ciało przechodzi fala ciepła i rozkoszy. Chciałam poczuć go całego w sobie, więc zaplotłam nogi wokół jego bioder. Po chwili przyśpieszył, wypełniając mnie całą. Z każdą sekundą jego ruchy stawały się mocniejsze, pełniejsze i dawały mi znacznie więcej rozkoszy. Jęczałam cicho, ale z każdą chwilą coraz głośniej, wbijałam swoje paznokcie w jego plecy. Był to znak, że zbliżam się go kresu wytrzymałości. David chyba miał tak samo bo jego ciało stawało się bardziej naprężone i drżało. I stało się, Villa przytulił mnie do siebie mocno, nie wychodząc jeszcze ze mnie, pocałował mnie mocno i namiętnie, po czym opadł bezwładnie obok mnie. Wtuliłam się w niego jak najmocniej mogłam.
-Kocham Cię-powiedział po raz kolejny tej nocy. Nic nie odpowiedziałam tylko wtuliłam się w niego jeszcze bardziej.
Leżeli wtuleni w siebie w blasku księżyca. Chłopak wpatrywał się w swoją ukochaną, a ona bawiła się jego włosami. Oboje byli szczęśliwi, pragnęli aby ta chwila trwała wiecznie.
-David...-spojrzałam mu prosto w oczy, z których radość biła na kilometr.
-Tak kochanie?-również spojrzał.
-Chciałabym żeby tak było zawsze...-Chciałam coś jeszcze powiedzieć, ale David wyczuwając, gdzie właśnie zmierza moja wypowiedź,przerwał mi.
-Nigdy Cię nie zostawię Gabi, obiecuję Ci to. Za bardzo Ciebie kocham, żebym mógł to zrobić. Będziemy razem na zawsze,o ile tego pragniesz.
-Pragnę tego, nie wiesz jak bardzo.-David po raz kolejny zatopił swoje wargi w moich, błądząc rękami po moich udach. Zasnęliśmy wtuleni w siebie.
Dla tych młodych ludzi ta noc była niezwykle magiczna. Ich ciała i dusze stały się jednością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz